Strach ma wielkie oczy

Budzę się nad ranem i nie mogę zasnąć. „Śpij!”, mówię do siebie. „Przecież to noc przed ważnym dla ciebie dniem, gdy staniesz przed publicznością ze swoją prezentacją”.
Nie ma mowy o spaniu! W głowie kłębi się moc przerażających myśli, które po zwerbalizowaniu przybierają formę dręczących wątpliwości: „A co jeśli?”.
A co jeśli zapomnę, co mam powiedzieć? A co jeśli zacznie mi drżeć głos? A co jeśli nie wyduszę z siebie słowa?. Boję się. Staram się myśleć o czymś przyjemnym.
Ale o czym? Co może być przyjemnego w świecie, gdzie za kilka godzin wystąpisz na forum, a ono będzie cię oceniać.
Spoglądam na budzik- jest 7.00. Szykuję się. Z determinacją zakładam płaszcz i wsiadam do samochodu. Po drodze mam mnóstwo czasu, żeby się dalej zadręczać.
Wchodzę do sali konferencyjnej starając się sprawić wrażenie energicznej i pewnej siebie. Kątem oka widzę jak pomieszczenie zapełnia się ludźmi. Niektórzy przyglądają mi się, ale większość jest zajęta swoimi telefonami. W jaki sposób mam przyciągnąć ich uwagę?
Mnóstwo prób, pracy z dykcją, a przede wszystkim ze sobą i swoim nastawieniem zaowocowało odkryciem kilku własnych „prawd”, które nieśmiałej osobie pozwalają pomóc w przezwyciężaniu lęku przed publicznymi wystąpieniami:
- Miej do siebie zaufanie, bo dobrze się przygotowałaś.
- Tylko parę osób potrafi przezwyciężyć strach i wszystkie one mieszkają w Tybecie,
- Nigdy nie wygląda się na tak zdenerwowanego, jakim się jest.
- Publiczność jest po twojej stronie!. Nie przyszli tu po to, by ci „dokopać’, ale aby się czegoś dowiedzieć.
- Nie bądź taka zadufana, że ludzi interesujesz bardziej ty i twoje pomyłki, niż oni sami.
- Uśmiechaj się szeroko, utrzymuj kontakt wzrokowy, zachowuj w sposób naturalny i otwarty, bądź sobą.
- Oswój swoje „diabły”, czyli pozwól sobie na potknięcia. Nawet, jeśli się rumienisz i głos ci lekko drży, to koncentruj się na treści i mów dalej. Świat się nie wali i dalej się kręci pomimo twoich rumieńców i drżenia głosu.
- Z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej.
Od tamtej chwili minęło wiele lat. Nigdy nie pozbyłam się tremy, ale w miarę upływu czasu poznałam szereg technik (w tym najważniejszą: „najlepszym lekarstwem na tremę jest praktyka”).
Jeśli chcesz wzmocnić siebie, opanować tremę i lęk przed wystąpieniami- napisz!:-)
