Gdy czarny kot przebiegnie drogę

Ostatnio, w grupie znajomych opowiadaliśmy sobie najróżniejsze historie. No i jakoś tak weszliśmy na temat wiary w przesądy i przekonania.
Jedna z Pań powiedziała, że gdy 13 dnia pewnego miesiąca jechała do znajomych na Mazury, drogę przeciął jej czarny kot, przebiegając tuż przed maską samochodu.
Od tego momentu zaczęła się „czarna seria”. Najpierw wystrzeliła opona w samochodzie, później spaliła się żarówka w przednim lewym reflektorze, potem zabrakło benzyny, aż wreszcie utknęła w korku i na dodatek w chłodnicy zagotowała się woda.
Perypetie motoryzacyjne zabrały jej tyle czasu, że wróciła wściekła do domu, rezygnując z dalszej podróży. Humor miała zepsuty przez całą resztę dnia i wieczór. A tak w ogóle, to czarny kot jest dla niej be. Woli się nawet powstrzymać przed podróżą.
Wracając do opowiastki – może powinna była się cieszyć z takiego obrotu sprawy, bo:
- przy okazji wystrzału opony nie doszło do wypadku,
- nie zapłaciła mandatu za brak światła,
- nie zatarła „na amen” silnika,
- nie utknęła w ciemnym lesie, na odludziu, bez kropli benzyny?
Wiara, że czarne koty to dranie, to nic innego jak ugruntowane przekonanie, że jedna sytuacja ma logiczny związek z drugą. To przeświadczenie lub subiektywne poczucie, że coś, o czym mówimy lub myślimy, jest prawdą.
Gdy pojawiają się w naszych myślach stwierdzenia takie, jak: „Ja jestem…”, „Ja zawsze”, „Oni nigdy” „Każdy człowiek”, „To trudne”, „To niemożliwe”, „Na pewno będzie…”- mamy do czynienia z przekonaniem.
Przekonanie uogólnia, ocenia, zniekształca rzeczywistość lub usuwa istotne szczegóły. To nasza wizja rzeczywistości, której nadaliśmy szczególne znaczenie uwierzyliśmy, że to bezwzględna prawda.
Jeśli chcesz:
- poszerzyć perspektywę,
- dostrzec przekonania, które hamują Twoje działania,
- popracować nad sprawczością,
- dostrzegać jasne strony w ciemnych,
- mobilizować się do realizacji zadań, które wspierają Twój cel
Zapraszam do kontaktu!
